Jerzy Zagórski – „Liść” [1937]

Turysto.

Muszla cicho leżąc na dnie oceanu
drży głębokim szmerem. Czy przyda muzyki
świateł pościgowi, kiedy fal okrzyki
w swoim tańcu prędkim na jej ścianach staną?

Ptaki śpiewające i rozrosłe drzewa:
goście zapomniani – o preludiów  strzępy.
Gasi szmer, więc łopot. Sen to? może tętent?
Zanim świat zatonie. żagle wiatr rozwiewa.

Tak to kosztem świata, który co dzień tracisz
wstają scenariusze, bajki i piosenki
o drzewach, o liściach w kształcie ludzkiej ręki,
o ptakach wijących gniazda wśród akacji.

Spójrz na tarczę liścia, co spadł o jesieni.
Widzisz w nim odbicie. Klęska jest jak lustro.
Swoją młodość martwą – to antyczne bóstwo
kryjesz w darń pamięci w lęku przed milczeniem.

Turysto.

Nie byle gruzy depczesz stolic,
okutą laską uderz w kamień
stało tu niegdyś Metropolis.

W ulic korytach, w plastrach pszczelich,
jak ul huczało ludzkie życie,
do biur i fabryk szli o świcie.
Już późno. Noc. Cieniutkie dzwonki,
to gwiazd zwierzęta w swoich kursach
idą wypasać gwiezdne łąki.

Widzisz Biota, Alfę, Ursa.

O szóstej rano wczesną wiosną
Dniepr płynie z nieba w szyb lazury.
Hotel wiruje, nad nim kosmos.
W miednicy tęcza pawiooka.
W kąt uciekają palce mroku,
jak popielate straszne szczury.

Turysto.

Kiedy z ukosa dzienny romb
rozewrze mieczem archanioł świt,
syn aureoli zrozumie głąb,
dno swej rozpaczy i martwy szczyt.

Noc przeminęła wiatrem i tchnieniem
i rysowanie z nagła rozkwitło.
Wyrosły drzewa wysokopienne.
Świat: wielki motyl, pościg i bitwa.

Pewnie na palmach skrzydło, paprocie,
tak wybuchają orkiestrą barw.
Srebro spłynęło po krwi i złocie
w brylant metali, szlachetny war.

Z nagła dziewczyna z oczyma ptaka
z palców wywiodła orkiestrę-świat.
Wśród pierza wiatru w szeleście płakał
swoje trutniowe zwycięstwo kładł.

A kiedy runął kadłub bez trzew
zrozumiał po co wyścigi sił.
O pszczoło-matko, w ciebie się wbił.
Umarł. I odtąd na zawsze wrze.

Turysto.

Tak w studni świata kołysze syk
naszymi głowy nim wieńca cios
i noc bez czasu jak ciemny Styks
rozwiąże nasz śmiertelny głos.



Kategorie:Poezja, Źródła

Tagi: , , ,

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

%d blogerów lubi to: