Zmiłuj się, Boże, nad Niemcami!…
Panie…
…nad miotanymi szaleństwem i grozą,
nad zamkniętymi w więzieniach,
nad czekającymi wybawienia
za kolczastym drutem obozów…
…nad niewinnymi i nad ich rodzinami…
Zmiłuj się, Boże, nad Niemcami!…
Nad schylonymi przed fałszywym bogiem,
Nad leżącymi pustką i odłogiem…
…Nad posłusznie idącymi mrowiem ku przepaści
zmiłuj się, Boże, i na zgon namaścij.
Zdejm z oczu ginących bielmo,
Zdeptanym daj ucztę weselną,
Niechaj Twój anioł z nimi chleb przełamie…
Zmiłuj się, Boże, nad Niemcami!
Nad nienawidzącymi zmiłuj się, Boże.
Nikt z nas już nic uczynić nie może…
Wszak mieli sztandar, dziś znakowi kłamią.
Czerwono-czarny był… cóż gdy niewierni,
Stali się obu – czerwieni i czerni.
Wyschły im źródła łask…
Wejrzyj na nich jeszcze raz.
Zmiłuj się, Boże, nad Niemcami.
Spuść im Twą miłość, otwórz oczy ślepe…
Chcieliśmy zdziałać to – nie możem sami,
Chcieliśmy sercem, lecz ich serca – wściekłe.
Zmiłuj się, Boże, nad Niemcami.
Źródło: „Prosto z Mostu”, 3 września 1939
Skomentuj