Ty, co wiersz za wierszem piszesz
jesteś jak zwierzę w psiej budzie
jesteś jak kundel, co stopy pana liże
a istniejesz dla jednego słowa: …ludzie!
Ty, co strofę za strofą uparcie tworzysz
żyjesz w kraju, który w końcu cię zje
Ty, co wciąż pióro w kałamarzu moczysz
ale… czy ktoś jeszcze czyta w ogóle Poezję?
W domu z zapisanych na brudno kartek
w ścianach chaotycznie oplutych pejzażem
idziesz się upić co każdy piątek i czwartek
by zwyzywać pijaną gawiedź przy barze
Wers za wersem sobie w końcu zestawisz
na swoje uczynki masz wieczną amnezję
na kacu olśnienie w twej głowie się zjawi
że wszyscy mają głęboko gdzieś całą Poezję
Słowa tworzą zdanie – niczym grom zabrzmi!
wyspami piszesz, tworzysz nową Indonezję
zadajesz pytanie, które same z ciebie kpi
bo po prawdzie sam dla siebie tworzysz Poezję
Ilustracja: Pablo Picasso, „Portret poety”, 1902
Reblogged this on Myśli z pustyni… and commented:
Coś w tym jest…
Reblogged this on Łódź Odysa and commented:
Brzydzę się dotykaniem tego com raz spłodził.
Kazirodczy związek z tym co było – próżność.
Czemu jednak bez wstydu czasem łapię się na tym
by ciągle coś poprawiać, dodawać, wyrzucać?
Mówisz że „istniejesz dla jednego słowa: …ludzie!”
I to prawda gdy kochasz tych co blisko Ciebie.
Lecz czy nie jest tak, że gdy już w jaźń zbiorową wpadniesz
zaraz łapiesz się na tym że chciałbyś mieć amnezję?….
Reblogged this on "anioł zaklęty w skorupie kamienia" and commented:
Sebastian Zaradny „Auto(ironiczny)portret”
Dobrze napisane dziki 🙂 !