Od powały nocy co zwisa
przez szum jaskrów i bylic
byłby bulgot deszczu jak zmora parskał
lecz znane są słowa zaklęć siarka
zwełnienie grzyw kobylich
Chodziła Maria Panna między gwiazdami
chłodziła Maria Panna dusz cierpiących upalenie
a ja w gromie stoję północy się boję
po co wam przebywać ze śpiącymi i ze snami
nie męczcie odfruńcie dokąd chcecie
kruki wilcy niedźwiedziowie jelenie
amen
O ciemności tak czysta teraz
błysnął nad gankiem twój srebrny grzebień
ta cicha mowa w rowie
to lepiech
ogłasza wodną spowiedź
gwiazdy maryjne palcami przeciera
A nam jak mówić gdy za szybą sad
i dalej ule grzędy kopru marchwi
Oczyść nas ktokolwiek jesteś wszędzie
odfruńcie od nas dzieła ludzkie i zwierzęce
po to klęczymy
leżąc na słomie jak martwi
od niezliczonych lat
Źródło: Józef Czechowicz, „Arkusz poetycki”, Warszawa 1939
Ilustracja: Pieter Brueghel Młodszy, „Spis ludności w Betlejem”, ok. 1606
Kategorie:Źródła
Skomentuj