Jerzy Pomianowski (1921-2016)
„Mam swoją definicję inteligenta, którą uważam za ścisłą. Inteligent to czytelnik książek. Nie sądzę, aby inne definicje, układane przez socjologów, oddawały lepiej treść tego, co u nas i w Rosji rozumie się pod tym słowem. Przez czterdzieści pięć lat w Polsce, a przez siedemdziesiąt w Rosji jednym z głównych zmartwień władzy było wyplenienie tradycji inteligenckiej, ponieważ w tym ustroju powszechne nauczanie doprowadziło do masowego awansu społecznego. Trzeba było coś zrobić z tymi wszystkimi panami z Mławy i Pcimia, z tymi wszystkimi dziewuszkami z Poddębic i z Mszany, które przyjeżdżały do miasta, uczyły się i chciały czegoś więcej od życia niż to, co im dawało dotychczasowe bytowanie. Biada Polsce, jeżeli sądzić będziemy, że cały szpas polega na tym, ażeby wrócić do poprzedniego stanu rzeczy, w którym całe pokolenia wielkich ludzi i wielkich talentów miażdżone były na mąkę przez żarna ciężkiej pracy.
Otóż te masy młodych ludzi – którzy nagle stawali się…
View original post 336 słów więcej
Kategorie:Źródła
Skomentuj