Aleksander Rymkiewicz – „W grudniu” [1933]

sylwester

Uczcili wolność i Boga zarysem sprężonych ud.
Kobiety zbierały węgle sińce opadłe na mróz.
Któż pięć brzuchów zachował prześwietnej rzeczpospolitej?
Patrzyłeś na to wieczorem i w tobie niepokój rósł.

Nad miastem gołębie okrwawił zachód i głód.

To śnieg różowiał od modlitwy
twarz kaleczył plusk sunącej kry.
Młodość twoja na tarczach wieków
– mózg rozwalisz o ostre dni?

Gdy dzień napływał w ulice i ludzi za sobą wiódł
drzewa usypiał poranek nocnym zmęczone krokiem,
mężczyźni o twarzach szerokich rąbali ziemię i lód,
wagon ziemi się toczył śpiewm do okiem róśł.

Jeszcze jeden dzień z chmurami przeleciał
na płaszczyzny cieniem padł
na kraj, który w 933-im
jak okrzyk wzniósł twoich dwadzieścia lat.

Źródło: „Żagary” 2/1933

Ilustracja: Bal sylwestrowy w Warszawie, 1933, Narodowe Archiwum Cyfrowe

 



Kategorie:Poezja, Poezja, Poezja, Poezja, Poezja, Źródła

Tagi: , , ,

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

%d blogerów lubi to: