„A Jezus rzekł do nich: „Nie bójcie się! Idźcie i oznajmijcie moim braciom: niech udadzą się do Galilei, tam mnie zobaczą”.
Dokąd mamy udać się po święcie Zmartwychwstania, aby spotkać Boga? Czy powinniśmy wszyscy czym prędzej rezerwować bilety lotnicze na podróż do Ziemi Świętej, aby w prawdziwej, historycznej Galilei poszukiwać zmartwychwstałego Pana? Niekoniecznie. Być może Galilea, do której powinniśmy podążyć, znajduje się o wiele bliżej, niż przypuszczamy.
Czym bowiem była Galilea? Ojczyzną Jezusa. I być może tym właśnie tropem powinniśmy pójść, w tej wskazówce poszukać odpowiedzi. Porzucić ten coraz bardziej wciągający nas świat – Facebook, Twitter, Instagram, Snapchat, Netflix, YouTube – i wrócić do Galilei, czyli do Polski. Nie do tej współczesnej, rozdartej i rozpolitykowanej, ale do tego, co stanowi esencję każdego narodu, a zatem – do naszej historii i naszej kultury. Do Reja, Kochanowskiego, Mickiewicza, Słowackiego, Norwida, Asnyka, Lechonia, Wierzyńskiego, Tuwima, Iwaszkiewicza, Miłosza, Herberta, Rymkiewicza. Zanurzyć się wraz z nimi w rytmie polskiego języka, precyzji rymów, melodii słów. Wrócić do domu.
Kategorie:Farrago rerum, Teksty
Skomentuj