Krzycz wyj wrzeszcz pluj ostrą śliną na chodnik
wściekłą mordę rozdziaw na wszystkich murach
zgrzytaj zębami liter i gryź przechodniów
aż ci ulegną w hołdzie i krzykną hurra!
Klinami wykrzykników wbij się w mózgi upartych
bomby kropek niech z hukiem pękają nad miastem
śrubami pytajników wkręć się w oczy otwarte
linią w pierś uderz przeraź zygzakiem jasnym
ogłoś z tysiąca armatnich wystrzałów siłą
że najlepsze są wyroby fabryki Plutos!:
zmuś miasto by wszystkie inne zniszczyło
a wroga pogrzeb zdław go i ukorz
stań nad miastem, wspaniałej wódz awantury
rzuć rozkaz: wszyscy na wystawę radiową!
niech opuszczą dom szkoły urzędy i biura
niech są gotowi płacić za „Point Bleu“ głową
zwołaj na plac Kercelego robotniczy wiec
pięściami słów trzaśnij w policyjne hełmy
wydzieraj się wydrzyj ponad głowy wzleć
w kamieniach serc wyrżnij cudowne gammy
wstrzymaj motory krzykiem: żądamy amnestii!
białym murem więziennym wyrwij się z czarnego tła
przewal się groźnym tłumem przez środek jezdni,
niech się bestia w człowieku uciszy i niech serce łka
niech ludzie drżą przed tobą i w proch niech się kruszą
bądź jak legia zawsze gotowa iść w atak
nic że się wściekasz ty masz wielką duszę
krzycz wyj wrzeszcz ostrą śliną pluj
plakat!!!
Źródło: „Dźwignia”, 2-3/1927
Skomentuj