Dla kariery i dla kuriera
wszystkie brudy zewsząd wyszpera,
przy czym zawsze wszystko obdarzy
komentarzem „bez komentarzy!”
Że „Pies rasy nieznanej bliżej
honorowi miasta ubliża,
załatwiając psie swoje „sprawy”
na terenie miast Warszawy.
Na to wiele dowodów (!) mamy!
Nie oskarżamy, lecz ostrzegamy!
To są sprawy społecznej wagi
strat!
Jesteśmy ciekawi, co na to magi-
strat?!”
„Pan i pani z owakiej „sfery”
w wilii zacisznej tak zwanej „Mery” (!)
„goszczą” nazbyt często zaiste
w celach dla nas aż nadto (!) przejrzystych.
Na to wiele dowodów mamy!
Nie oskarżamy, lecz ostrzegamy!
Bardzo jesteśmy również ciekawi
co na to wszystko mąż owej „damy”?!”
Mając na oku takie frasunki
energicznie uzdrawia stosunki,
w międzyczasie (wiemy niezbicie)
ma prywatne pokątne życie:
Rano wypuszcza pieska (mieszańca!)
jak donoszą nam, bez kagańca,
przy czym lata pies po Warszawie
w każdej swojej najbłahszej sprawie, –
zaś wieczorem (mamy poszlaki!)
z panią (?) ze „sfery” takiej a takiej
„Gości” w wilii tak zwanej „Tommy” (!)
w celach dla nas aż nadto (!) wiadomych.
Na to wiele dowodów mamy!
Nie oskarżamy, lecz ostrzegamy!
Trzeba te sprawy mieć na uwadze!!!
Co na to odpowiednie władze ?!!!
Co magistrat i mąż owej „damy” ??!!!
(Który nawiasem mówiąc (sic!)
długów z zasady nie spłacać zwykł).
Źródło: „Szpilki”, 5/1937
Skomentuj