Kiedy w r. 1921, po powrocie z zagranicy, przyjechałem po raz pierwszy do Warszawy i informowałem się co do tamtejszych kół artystycznych, określono mi p. Jarosława Iwaszkiewicza jednym krótkim słowem: „idiota”. Brałem to wówczas za jedno z tych tak częstych… Read More ›
Artykuły
Wigilijny wieczór a polska rzeczywistość [25 grudnia 1918]
Po wiekowej niewoli sen się spełnił naszych ojców. Do krwi wylewanej przez kilka pokoleń polskich, krwi ofiarnej „za wolność waszą i naszą” – europejska wojna dorzuciła straszliwą hekatombę krwi przelanej przez miliony żołnierzy wszystkich narodowości świata, aby stało się zadość… Read More ›
Stanisław Piasecki – Gwiazdka hordy [1935]
Zaczyna się to już jakoś w pierwszej połowie grudnia. I nie wiadomo właściwie na czym polega. Ale jest w atmosferze. Dla każdego wyczuwalne. Jeszcze w kalendarzu sporo zostało kartek do tych dwóch, czerwonych. Jeszcze się o świętach nie mówi wiele…. Read More ›
Witold Gombrowicz – „Łańcuch nietaktów” [1936]
Czytelnicy znają przebieg małego, lecz prawdziwego dramatu jaki zdarzył się pomiędzy nimi, a Brunonem Schulzem i mną, w ostatnim numerze Studio. Ponieważ ja wywołałem dramacik, mnie przystoi wygłosić jego morał. Sens sprowokowanego przeze mnie eksperymentu w najprostszym ujęciu przedstawia się,… Read More ›
Jan Emil Skiwski – „Łańcuch szczęścia” [1936]
W miesięczniku literackim Studio znajdujemy na miejscu naczelnym próbkę korespondencji między p. Witoldem Gombrowiczem i p. Brunonem Schulzem. Najpierw pisze p. Gombrowicz, do p. Schulza, następnie p. Schulz do p. Gombrowicza i wreszcie raz jeszcze p. Gombrowicz do p. Schulza…. Read More ›
Rocznik Literacki 1937 o „Ferdydurke” Witolda Gombrowicza
Stan duszy, z którego zrodziła się ta dziwaczna i męcząca książka, jest ważniejszy i o wiele bardziej interesujący niż ona sama. Ten stan – w innych rejestrach duchowych – wyraził kiedyś Dostojewski „jękiem”: Boże, ja mira Twojego nie prinimaju! I… Read More ›
Artur Sandauer o Witoldzie Gombrowiczu [1965]
„Musimy” – doradza Gombrowicz krytykom – dojrzeć poza dziełem człowieka”; trzeba, aby książka wyrastała nam […] z czyjegoś przeżycia”. Słuszność tej uwagi potwierdzi się, jeśli spróbujemy uchwycić sens korektur, jakie on sam wprowadził do nowej edycji „Ferdydurke” (Warszawa 1957). Z… Read More ›
Młodym poetom serdeczna przestroga [1930]
Zgubnym błędem ustaliło się, że dziecko, które w szkole średniej zdradziło trochę talentu poetyckiego, pcha się – w dalszym ciągu – na literaturę. Ściślej: na polonistykę. Że zaś literatura to bliżej nieokreślony kawałek chleba, przezorni wychowawcy mniemają, że ów akademicko… Read More ›
Mieczysław Jastrun o Czesławie Miłoszu [1955-1981]
W wydanym przez Wydawnictwo Literackie w 2002 roku „Dzienniku” poety i prozaika Mieczysława Jastruna, nazwisko Czesława Miłosza pojawia się raptem na kilkunastu stronach. Warto jednak przytoczyć, co autor „Poematu o mowie polskiej” pisał na temat przebywającego od 1951 na emigracji,… Read More ›
Czesław Miłosz – „Kolorowym atramentem” [1945]
Czytałem przez pierwszy rok wojny prasę konspiracyjną z zapałem, przez drugi rok z zainteresowaniem, potem z niechęcią, a potem już tylko z rzadka brałem ją do ręki. Bezmiary głupstw, które wypisywali anonimowi dziennikarze usposabiały czytelnika ponuro i dzisiaj jeszcze wracają… Read More ›