Szła Tęcza, zbawienie świata spóźnione: Bo gdy za ręce się wdzieli, jak dzieci wystraszone, zawirowali, skamienieli, i z miliardowej gardzieli wyrwał się ryk: — NIE CHCE-MY KOŃ-CA ŚWIA-TA! Na złość się zrobił koniec świata. Sic! Kosmiczna zaczęła się chryja z… Read More ›
Poezja
Mieczysław Braun – „Radio” [1928]
„W takiej ciszy tak ucho natężam ciekawie,Że słyszałbym głos z Litwy… Jedźmy! Nikt nie woła…”Mickiewicz Śród zielonego suchej trawy oceanu,Jak łódź samotna, tonąc na dalekim Krymie,Mijając koralowe ostrowy burzanu,Słuchaj fali: ktoś woła na Litwie twe imię! Już iskra elektryczna niewidzialną… Read More ›
Adam Ważyk – „Morze” [1924]
Porty są wszędzie.Porty są nawet w Warszawie.Co dzień, czekając na tramwaj,oglądam jacht na wystawie. A jutro, lub pojutrze, będzieAtlantyk i siny Awiatyk.Dołem, czy górą, w ogromnym pędzie,jak oczy – poniesie mnie statek. Kto mówi, że w 12 lat po katastrofienie… Read More ›
Stanisław Baliński – „Zabawa w Don Kichota” [1921]
Przez kamyczkowe aleje przebiegniemy wszyscy w słońcu;Już maleńkie królewny rozdzierają welony w pyłki, —U małej furtki staniemy: ja stanę na samym końcu,Będziemy chrupać orzeszki. Jak swędzą po dziąsłach żyłki. Kruszących się w słodycz pachnącą półmiski japońskich ciastekWirują między drzewkami. Z… Read More ›
Jan Lechoń – „Modlitwa” [1921]
Gwiazd siewco i księżyców, co w eterze wiszą,O, Panie nad deszczami i Panie nad skwarem,Porównaj nas, zmęczonych, z milczącym obszarem,Niebiosa ku nam nachyl i napój nas ciszą. O! utop nas w Twych światów bezmiernej głębinie,Posrebrzaj nas jak gwiazdy, rozpuszczaj jak… Read More ›
Kazimierz Wierzyński – „Miasto” [1920]
Cóżeście, Don Juany, tak zbledli od żalul w salonach milczycie na każdej wizycie?Ten hochsztapler, co węszy już finał skandalu,Spod drzwi się nie wycofa! Tu chodzi o życie! Wybiła już dwunasta, północ renesansu,Przedstawmy się więc sobie, choć raz, bez biletu;Wyrwano nam… Read More ›
Roman Hussarski – „Koniec świata” [1952]
Sklepikarz z Abeville z dnia na dzień oczekuje końca świata O Francjo słodka w jakiż mrok kryje się człowiek w trwodze prąd przed sumieniem ponad miastami płyną obłoki gwiazdy spadają – i nic się nie zmienia. Straganiarz nim kosze wyciągnie… Read More ›
Włodzimierz Słobodnik – „Rękawiczki” [1951]
Gdy łódzki wieczór gwiazdami Zadymionymi świecił, Włókniarki zbierały odzież Dla koreańskich dzieci. A miały dwie gorycze W oczach matczynych i ludzkich: Złą gorycz dymów wojennych I dobrą gorycz – łódzkich. Dałaś im rękawiczki Wełniane, w których rękom Jak ptakom w… Read More ›
K.I. Gałczyński – „Poemat dla zdrajcy” [1951]
Tu gdzie szarą wiklinę iskrami stroi słońce, zaś wiatr ptakami; tu gdzie Wisła jak synogarlica grucha falą płynąc do księżyca; tu gdzie z dębu jemioła migotliwa silnie złoci się, gdy dnia przybywa, tu mój dom, w nim kos mój gwiżdże,… Read More ›
K.I.Gałczyński – „Rozmowa z przechodniem” [1949]
Przepraszam, czyje to mieszkanie? Z tym kandelabrem? Tak. To moje. Śliczne mieszkanie. Chyba ze trzy pokoje. A ten walc? To córeczka przy fortepianie. A ten fotel? To babcia w nim czyta gazety. A ten kotek? Wie pan, tak miło z… Read More ›