„W takiej ciszy tak ucho natężam ciekawie,Że słyszałbym głos z Litwy… Jedźmy! Nikt nie woła…”Mickiewicz Śród zielonego suchej trawy oceanu,Jak łódź samotna, tonąc na dalekim Krymie,Mijając koralowe ostrowy burzanu,Słuchaj fali: ktoś woła na Litwie twe imię! Już iskra elektryczna niewidzialną… Read More ›
Poezja
Poezja
Adam Ważyk – „Morze” [1924]
Porty są wszędzie.Porty są nawet w Warszawie.Co dzień, czekając na tramwaj,oglądam jacht na wystawie. A jutro, lub pojutrze, będzieAtlantyk i siny Awiatyk.Dołem, czy górą, w ogromnym pędzie,jak oczy – poniesie mnie statek. Kto mówi, że w 12 lat po katastrofienie… Read More ›
Roman Hussarski – „Koniec świata” [1952]
Sklepikarz z Abeville z dnia na dzień oczekuje końca świata O Francjo słodka w jakiż mrok kryje się człowiek w trwodze prąd przed sumieniem ponad miastami płyną obłoki gwiazdy spadają – i nic się nie zmienia. Straganiarz nim kosze wyciągnie… Read More ›
K.I. Gałczyński – „Poemat dla zdrajcy” [1951]
Tu gdzie szarą wiklinę iskrami stroi słońce, zaś wiatr ptakami; tu gdzie Wisła jak synogarlica grucha falą płynąc do księżyca; tu gdzie z dębu jemioła migotliwa silnie złoci się, gdy dnia przybywa, tu mój dom, w nim kos mój gwiżdże,… Read More ›
K.I.Gałczyński – „Rozmowa z przechodniem” [1949]
Przepraszam, czyje to mieszkanie? Z tym kandelabrem? Tak. To moje. Śliczne mieszkanie. Chyba ze trzy pokoje. A ten walc? To córeczka przy fortepianie. A ten fotel? To babcia w nim czyta gazety. A ten kotek? Wie pan, tak miło z… Read More ›
Jewhen Małaniuk – „Jasnowidzenie” [1927]
Rytmicznym dźwiękiem nieugiętych słówwyroki-m wszystkie, zda się, poprzecinał…A Rosja leży, jak potworny trup,i, dogniwając, cuchnie, jak padlina. Przeklęte ścierwo! Nawet w śmierci czasmścisz jeszcze pragniesz strutym tchem Łazarza,ale na próżno: oddech twój już zgasł,i tylko ziemię wzdęty trup zaraża. Zahuczy… Read More ›
Jewhen Małaniuk – „13 listopada 1920 roku”
Łoskot wojny żelaznej wśród kurzu i mgły,jęczał step – leciał stepem ten huk monotonny,oto jawą prorocze stawały się snyi na zachód jęczały wagony. Czarny Pułk – do natarcia! – ostatni atak, –ręce nabój ostatni z ładownic uchwycągłucho w ziemię uderza… Read More ›
Jewhen Małaniuk – „Napis na księdze wierszy” [1937]
Napięty i niezłomnie dumny,strof imperator, co jak grom,wiodę te wiersze, jak kolumny,wprost ku katastrof twórczych dniom. Za mną zwalony w gruz Baturynw skłębionych chmurach dawno zgasł –a one spiżem – morituri –idący salutują czas. Potężne muskularne stopysprężystym jambem biją w… Read More ›
Jewhen Małaniuk – „Do Jarosława Iwaszkiewicza” [1931]
Bóg jeszcze w swoim majestacieNad wygnańcami wznosi dłoń,Ale nie tylko, Panie Bracie,W lirycznej dani nasza broń. Na tym słowiańskim trotuarze,Gdzieśmy się zeszli, z bratem brat,Nie tylko męka się rozżarza,Lecz także nowych sprężeń świat. Wypalił nam odwieczne wrzodyPłomiennych pokut żartki lek,Już… Read More ›
Jarosław Iwaszkiewicz – „Praga” [1931]
Eugeniuszowi Małaniukowi Pomiędzy barokowe pomniki wielmożówWkradają się współczesne potworne budowle.Dumna i gwarna Praga nad brzegiem WełtawyGłowicę swą hradczańską jak lew biały wznosi.Szumi rzeka rozdęta, fale dzwonią w tamy,Na moście stoją święci, mostem mkną pojazdy,I tylko czasem, oczy gdy kto w… Read More ›