Drogi Panie Andrzeju, Niezmiernie mnie martwi, że nie może Pan ciągle „wyskoczyć” z tej ciągłej szarpaniny. Zapowiadało się – zdawałoby się – znacznie optymistyczniej. Czy nie może Pan rozszerzyć swoich samolotów na inne kraje południowej Ameryki? Moja sytuacja nie jest… Read More ›
Bobkowski
Andrzej Bobkowski do Andrzeja Chciuka [1956]
„(…) Teraz miałem urwanie głowy z Kongresem Wolnej Kultury Polskiej, na który niby mnie zaprosili, a właściwie nie. No ale na szczęście im wychłódło, i przełożyli to na wrzesień, więc do tego czasu dowiem się dokładnie, czy tak, czy nie…. Read More ›
Andrzej Bobkowski o Czesławie Miłoszu [1948-1960]
Andrzej Bobkowski do Jarosława Iwaszkiewicza, 6 lutego 1948: Zupełnie się zgadzam z Tobą co do recenzji Miłosza. Słuchaj – wal mnie, gdzie popadnie – ale ja powiem więcej: to, co on napisał, jest w ogóle beznadziejne, niezdarne i musiałem się… Read More ›
Czesław Miłosz o Andrzeju Bobkowskim [1956]
Niedawno w warszawskim „Świecie” ukazał się artykuł Edmunda Osmańczyka na temat pojęcia postępowości. Autor dochodził w nim do wniosku, że kryteria postępowości są trzy. Postępowym jest człowiek który 1) lubi Partię Komunistyczną, 2) lubi Soviet Union, 3) jest przeciwny rasizmowi…. Read More ›
Bobkowski, Giedroyc, Grudziński [1947-1961]
Gustaw Herling-Grudziński do Jerzego Giedroycia, 17 października 1947: „Czy Bobkowski pisze, czy pedałuje? – bo to są, zdaje się, dwie główne pasje jego życia.” Gustaw Herling-Grudziński do Jerzego Giedroycia, 9 grudnia 1958: „Ostatni numer „Kultury” jest doskonały. Część poświęcona Pasternakowi… Read More ›
Andrzej Bobkowski – „List” [1948]
Mój drogi! Piszę do ciebie ten list, gdyż odszedłeś zbyt nagle; odwróciłeś się i znikłeś szybko w mroku. Ja zostałem. I ponieważ nie wiem, czy zastanowiłeś się nad tym tak istotnym (przynajmniej dla mnie) faktem, muszę pisać. Muszę napisać tych… Read More ›
Andrzej Bobkowski – Po trzęsieniu spodniami [1956]
Jesteśmy świetnymi aktorami Kiepskiego melodramatu (“Melodramat” Janusza Warmińskiego) Świetnymi aktorami na pewno. Zawsze było to godne podziwu. Poza tymi mistrzowskimi “wdechowcami” intelektualnymi. Ale nie kiepskiego melodramatu lecz szmiry; ponurej szmiry, która dziś, w świetle coraz to nowych obnażań dusz intelektualnych… Read More ›