P. Jerzy Andrzejewski zamieścił w ostatnich numerach „Prosto z Mostu” dwa wielkie artykuły przeciwko młodej literaturze, wymieniając przygodnie z nazwisk Chorowańskiego, Rudnickego, Uniłowskiego, Schulza i mnie. (Mówiąc nawiasem, Schulz, którego świetny debiut w roku ubiegłym, „Sklepy cynamonowe” wywołał sensację w… Read More ›
Gombrowicz
Konstanty Jeleński o Witoldzie Gombrowiczu [1984]
„Snobizm Witolda – czy jego kompleksy wobec arystokracji – tłumaczę sobie jego sferą. Trudno sobie wprost wyobrazić snobizm ludzi, którzy należeli do beau monde’u, ale nie byli arystokracją. We Francji i Niemczech nie rozróżniano między szlachtą a arystokracją. „Szlachectwo” już… Read More ›
Witold Gombrowicz – „Łańcuch nietaktów” [1936]
Czytelnicy znają przebieg małego, lecz prawdziwego dramatu jaki zdarzył się pomiędzy nimi, a Brunonem Schulzem i mną, w ostatnim numerze Studio. Ponieważ ja wywołałem dramacik, mnie przystoi wygłosić jego morał. Sens sprowokowanego przeze mnie eksperymentu w najprostszym ujęciu przedstawia się,… Read More ›
Jan Emil Skiwski – „Łańcuch szczęścia” [1936]
W miesięczniku literackim Studio znajdujemy na miejscu naczelnym próbkę korespondencji między p. Witoldem Gombrowiczem i p. Brunonem Schulzem. Najpierw pisze p. Gombrowicz, do p. Schulza, następnie p. Schulz do p. Gombrowicza i wreszcie raz jeszcze p. Gombrowicz do p. Schulza…. Read More ›
Witold Gombrowicz – odpowiedź do Brunona Schulza [1936]
Bruno, stary dzieciaku, jak my wszyscy zresztą! Wyznaję, że nie miałem zamiaru zabierać głosu powtórnie w tym numerze Studio. Gdy jednak Bogusław dał mi do przeczytania Twoje pismo, od razu pojąłem, że nie mogę nawet na okres miesiąca zostawić publiczności… Read More ›
Bruno Schulz do Witolda Gombrowicza [1936]
Chciałbyś mnie zwabić, drogi Witoldzie, na arenę obstawioną ze wszech stron ciekawością tłumu. Chciałbyś mnie widzieć, rozjuszonego byka, w pogoni za wiejącą płachtą pani doktorowej, jej powiewny peniuar koloru amarantu ma Ci służyć za kapę, poza którą czekają mnie sztychy… Read More ›
Witold Gombrowicz do Brunona Schulza [1936]
Mój dobry Bruno, Bogusław chce abyśmy pisywali mu w Studio – czy nie lepiej jednak sobie pisać w Studio? – a najlepiej chyba do siebie pisywać? – tak do siebie wzajem pisać najprzyjemniej, o ileż rozkoszniej wystrzelić, celując w konkretną… Read More ›
Rocznik Literacki 1937 o „Ferdydurke” Witolda Gombrowicza
Stan duszy, z którego zrodziła się ta dziwaczna i męcząca książka, jest ważniejszy i o wiele bardziej interesujący niż ona sama. Ten stan – w innych rejestrach duchowych – wyraził kiedyś Dostojewski „jękiem”: Boże, ja mira Twojego nie prinimaju! I… Read More ›
Artur Sandauer o Witoldzie Gombrowiczu [1965]
„Musimy” – doradza Gombrowicz krytykom – dojrzeć poza dziełem człowieka”; trzeba, aby książka wyrastała nam […] z czyjegoś przeżycia”. Słuszność tej uwagi potwierdzi się, jeśli spróbujemy uchwycić sens korektur, jakie on sam wprowadził do nowej edycji „Ferdydurke” (Warszawa 1957). Z… Read More ›
Iwaszkiewicz, Gombrowicz, Miłosz
W liście Jarosława Iwaszkiewicza do Czesława Miłosza z 9 stycznia 1950 znajdziemy następujący passus, dotyczący paryskiej „Kultury”: „Cóż za bezbrzeżna naiwność, a raczej głupota. Im się zdaje, że można błam futra schować do szafy i wyciągnąć go po 20 latach,… Read More ›