I. Niegdyś szło się ciemniejącą miedzą przez rudziejące rżyska; u boku starszy towarzysz z rozwianą czupryną; u nóg plątały się pojedyncze źdźbła. Wyżeł naszczekiwał i migał, jak cień, w fioletowej kapuście. Potem stawało się w wielkim oknie bawialni i o… Read More ›
Month: Maj 2015
Droga
Sobotni poranek podczas majowego długiego weekendu, mój drugi „męski wypad” ze starszym synem, w zeszłym roku samolotem do Gdańska, tym razem pociągiem do Poznania. Jeżeli pogoda pozwoli, powinniśmy spędzić dziś cały dzień nad maltańskim jeziorem, korzystając z lokalnych atrakcji… Read More ›