Byliśmy oto świadkami stworzenia nowego świata. Ciężko pierwszy samolot oderwał się z hukiem od ziemi. Sklecony z bambusów i drutów, pędzony huczącym motorem, Pterodaktylus niezdarny, płynął powietrzem i latał, Jak my we snach. Któżby pomyślał, że można Utrwalić ruch niepowrotny,… Read More ›
Poezja
Jarosław Iwaszkiewicz – „Inne życie” [1935]
Powiedziałeś mi, Pawle, że takiego życia Nie zniósłbyś ani chwilę. Ale ja mam inne, Które jak ciężka rzeka skryta pod sklepieniem, Przemyka się szerokim choć zimnym korytem. Ukryta – kwitnie wszakże co wiosnę białymi Kwiatami, które pachną i powoli więdną,… Read More ›
Leopold Staff – „Złe przykazania” [1935]
Trudny i twardy będzie, poeto, twój urząd Czuwania w śnie o brzasku, A ślad twój tak nietrwały, jak trop ptasich nóżąt Na lotnym, wietrznym piasku. Przeszukuj lotem ducha dal wielomilową, Jak zwrotnikowy pasat, Zdobywaj co dzień Boga i siebie na… Read More ›
Światopełk Karpiński – „Wiersz pisany w listopadzie” [1932]
Cezarzy – jutro, dzisiaj – wychudli młodzieńcy, duszeni jak wisielcy strykami krawatów, czoła koronowane krost cierniowym wieńcem wznoszą dumnie idący w słocie tego świata. Wspaniały głód wypraża ich zwiotczałe mięśnie. Woda w butach podartych mrozem gryzie stopy. W postrzępione kieszenie… Read More ›
Czesław Miłosz – „Bramy Arsenału” [1935]
Czułe zwierzęta wierne, milcząc, ze spokojem obszar parków śledziły, mrużąc lekko szpary swoich oliwnych oczu. Posągi zbierały liść kasztanów na głowy i z kamiennym zwojem praw dawno przeminionych albo śladem miecza szły, oblepione nowych jesieni wawrzynem nad wodę, gdzie okręcik… Read More ›
Zuzanna Ginczanka – „Pochwała snobów” [1937]
Kiedy snobów ogarnia chandra, to kupują sobie „Skamandra”, kiedy pełni są jakiejś złości, to kupują w mig „Wiadomości”, zapraszają do siebie gości, pokazują im „Wiadomości”, dają do rąk dotknąć „Skamandra” i od tego mija im chandra. Popychają Wittlina w kawiarni,… Read More ›
Bruno Jasieński – „Do futurystów” [1924]
Już nas znudzili Platon i Plotyn, i Czarlie Chaplin, i czary czapel – rytmicznym szczękiem wszystkich gilotyn piszę ten apel. Dziwy po mieście skaczą już pierwsze, zza kraty parków rzeźby wyłażą, kobiety w łóżkach skandują wiersze i chodzą z niebieską… Read More ›
K.I. Gałczyński – „Poemat dla zdrajcy” [1951]
Tu gdzie szarą wiklinę iskrami stroi słońce, zaś wiatr ptakami; tu gdzie Wisła jak synogarlica grucha falą płynąc do księżyca; tu gdzie z dębu jemioła migotliwa silnie złoci się, gdy dnia przybywa, tu mój dom, w nim kos mój gwiżdże,… Read More ›
Tadeusz Peiper – „Że” [1929]
Że, że wśród mych ścian światy, że wśród mych ścian skomlą światy, światy z miast, z miast które morzą, morzą nie ludzi lecz gwiazdy, morzą śpiewem, śpiewem cedzącym niebo, cedzącym je przez głoski dumy, przez światła nowe jak wiosny zapalane… Read More ›
K.I. Gałczyński – „Polska wybuchła w roku 1937”
Konstanty Ildefons Gałczyński Panu Stefanowi Kołaczkowskiemu ze stutysięczną podzięka za „Bilans estetyzmu”(„Marchołt”, styczeń, 1937) Miałem o tym pisać artykuł, lecz wolę wiersza dźwięczną miedź – nie potom wierszom formę wykuł, artykułami żeby grzmieć: W tym roku Polska się zaczyna jasna… Read More ›