I. W nieprzemożonych brzegach miota się Dniepr szeroki,porywa ciężkie głazy, srebrzystą pianę przędzie,z powiewem wiatru płyną łabędzie,na dnie błękitnych jezior drzemią obłoki;nocami chór rusałek dziewczyny śpiące woła,duchy pobitych Tatarów pędzą przez rżyska.Znów dzień. Stąpają ludzie, skrzypią w zaprzęgu koła,gdzieś za… Read More ›
Łobodowski
Józef Łobodowski – „Ballada o poetach” [1938]
Kiedy nad miasto mrok nadpłynie i wszystko snem usypia twardym na Mokotowie w suterynie radzą poeci z awangardy. Schodzą się pilnie na komersze aby zamieniać twórcze zdania i horyzonty coraz szersze żwawa dyskusja im odsłania. Na drodze mrocznej i bezludnej… Read More ›
Józef Łobodowski – „Noc nad Warszawą” [styczeń 1939]
Powracają do remiz ostatnie tramwaje, i cichną głośne echa opóźnionych kroków Nocny wiatr. Drzewo drzewu jego szum podaje, cierpka wilgoć jesieni objawia się w mroku, opadają bezsilnie zmięte trupy liści, gromem nieopłakane, niezdarte przez burze — i miastem głos się… Read More ›