PANNA: Barometry pulsują rtęcią. Fale epok biją o granit. Izobary barwione cynobrem pełzną w strefie strzyżonych traw. Żony wierne i w pasie wcięte, do niewieścich gotowe spraw, pachnidłami suto się maszczą i nieskromny wdziewają aksamit. W srebrny oksyd północ przetapia… Read More ›
Poezja
Zuzanna Ginczanka – „Powrót” [1938]
Przegrzmiały już wodospady. Spokojny nadpływa nurt szeroką falą uśmierzeń. Obłok drętwieje nad ranem. Toczą się niewidzialne kręgle dalekich planet, pszczoły zbierają z szypułek ciepły i ciekły miód. Skądże ta jasność? Stamtąd. Pachnie młodziutki las, strumień białego blasku toczy się i… Read More ›
Zuzanna Ginczanka – „Prasa” [1937]
Pisarczyki wyzwały Pismaków od najlichszych zupełnie łajdaków, więc Pismaki narobiły krzyku i wyzwały od łajdaków Pisarczyków, Pisarczyki z trzaskiem pisarskim odpaliły im w sposób dziarski, więc Pismaki zdziwione niemile. nie zostały bynajmniej w tyle. Pisarczyki z ogromnym hałasem potępiły pismacką… Read More ›
K.I.Gałczyński – „Uwaga! Nowy tygodnik!” [1936]
Co? Nie masz gdzie drukować? Ja — mam. — A gdzie kolega drukujesz? Ja?… Tam! — Gdzie, gdzie, gdzie, gdzie, kolego? Hm… daleko, daleko… w niebie, w niebie Wysokim, na chmurach, smokach chińskich, na skrzydłach — serafińskich. — A kasa?… Read More ›
K.I.Gałczyński – „Koniec świata. Wizje świętego Ildefonsa czyli Satyra na Wszechświat” [1929]
Szła Tęcza, zbawienie świata spóźnione: Bo gdy za ręce się wdzieli, jak dzieci wystraszone, zawirowali, skamienieli, i z miliardowej gardzieli wyrwał się ryk: — NIE CHCE-MY KOŃ-CA ŚWIA-TA! Na złość się zrobił koniec świata. Sic! Kosmiczna zaczęła się chryja z… Read More ›
Mieczysław Braun – „Radio” [1928]
„W takiej ciszy tak ucho natężam ciekawie,Że słyszałbym głos z Litwy… Jedźmy! Nikt nie woła…”Mickiewicz Śród zielonego suchej trawy oceanu,Jak łódź samotna, tonąc na dalekim Krymie,Mijając koralowe ostrowy burzanu,Słuchaj fali: ktoś woła na Litwie twe imię! Już iskra elektryczna niewidzialną… Read More ›
Adam Ważyk – „Morze” [1924]
Porty są wszędzie.Porty są nawet w Warszawie.Co dzień, czekając na tramwaj,oglądam jacht na wystawie. A jutro, lub pojutrze, będzieAtlantyk i siny Awiatyk.Dołem, czy górą, w ogromnym pędzie,jak oczy – poniesie mnie statek. Kto mówi, że w 12 lat po katastrofienie… Read More ›
Stanisław Baliński – „Zabawa w Don Kichota” [1921]
Przez kamyczkowe aleje przebiegniemy wszyscy w słońcu;Już maleńkie królewny rozdzierają welony w pyłki, —U małej furtki staniemy: ja stanę na samym końcu,Będziemy chrupać orzeszki. Jak swędzą po dziąsłach żyłki. Kruszących się w słodycz pachnącą półmiski japońskich ciastekWirują między drzewkami. Z… Read More ›
Jan Lechoń – „Modlitwa” [1921]
Gwiazd siewco i księżyców, co w eterze wiszą,O, Panie nad deszczami i Panie nad skwarem,Porównaj nas, zmęczonych, z milczącym obszarem,Niebiosa ku nam nachyl i napój nas ciszą. O! utop nas w Twych światów bezmiernej głębinie,Posrebrzaj nas jak gwiazdy, rozpuszczaj jak… Read More ›
Kazimierz Wierzyński – „Miasto” [1920]
Cóżeście, Don Juany, tak zbledli od żalul w salonach milczycie na każdej wizycie?Ten hochsztapler, co węszy już finał skandalu,Spod drzwi się nie wycofa! Tu chodzi o życie! Wybiła już dwunasta, północ renesansu,Przedstawmy się więc sobie, choć raz, bez biletu;Wyrwano nam… Read More ›