Miała matka trzech synów: dwóch mądrych, nie frajerów, a trzeci, co był głupi, wszedł do Oeneru – oj dana dana dana oj dana dana dana a Leoś, co był głupi, wszedł do Oeneru. * I zaraz siedział tydzień z niedzieli… Read More ›
Źródła
K.I.Gałczyński – „Uwaga! Nowy tygodnik!” [1936]
Co? Nie masz gdzie drukować? Ja — mam. — A gdzie kolega drukujesz? Ja?… Tam! — Gdzie, gdzie, gdzie, gdzie, kolego? Hm… daleko, daleko… w niebie, w niebie Wysokim, na chmurach, smokach chińskich, na skrzydłach — serafińskich. — A kasa?… Read More ›
K.I. Gałczyński – „Polska wybuchła w roku 1937”
Panu Stefanowi Kołaczkowskiemu ze stutysięczną podzięką za „Bilans estetyzmu” („Marchołt”, styczeń, 1937) Miałem o tym pisać artykuł, lecz wolę wiersza dźwięczną miedź – nie potom wierszom formę wykuł, artykułami żeby… Read More ›
K.I.Gałczyński – „Koniec świata. Wizje świętego Ildefonsa czyli Satyra na Wszechświat” [1929]
Szła Tęcza, zbawienie świata spóźnione: Bo gdy za ręce się wdzieli, jak dzieci wystraszone, zawirowali, skamienieli, i z miliardowej gardzieli wyrwał się ryk: — NIE CHCE-MY KOŃ-CA ŚWIA-TA! Na złość się zrobił koniec świata. Sic! Kosmiczna zaczęła się chryja z… Read More ›
Karol Irzykowski – „Programofobia” [1920]
Gdy śp. Tadeusz Pawlikowski swego czasu, już jako zdetronizowany dyrektor teatrów, redagował literacki dwutygodnik „Nasz Kraj”, wprowadził w nim nowość iście reżyserską.: „Spojrzenia ku…” Były to artykuły, impresje, wiersze o utworach lub artykułach zamieszczonych w tymże samym numerze pisma; rzeczy… Read More ›
Mieczysław Braun – „Radio” [1928]
„W takiej ciszy tak ucho natężam ciekawie,Że słyszałbym głos z Litwy… Jedźmy! Nikt nie woła…”Mickiewicz Śród zielonego suchej trawy oceanu,Jak łódź samotna, tonąc na dalekim Krymie,Mijając koralowe ostrowy burzanu,Słuchaj fali: ktoś woła na Litwie twe imię! Już iskra elektryczna niewidzialną… Read More ›
Stanisław Baliński – „Zabawa w Don Kichota” [1921]
Przez kamyczkowe aleje przebiegniemy wszyscy w słońcu;Już maleńkie królewny rozdzierają welony w pyłki, —U małej furtki staniemy: ja stanę na samym końcu,Będziemy chrupać orzeszki. Jak swędzą po dziąsłach żyłki. Kruszących się w słodycz pachnącą półmiski japońskich ciastekWirują między drzewkami. Z… Read More ›
Jan Lechoń – „Modlitwa” [1921]
Gwiazd siewco i księżyców, co w eterze wiszą,O, Panie nad deszczami i Panie nad skwarem,Porównaj nas, zmęczonych, z milczącym obszarem,Niebiosa ku nam nachyl i napój nas ciszą. O! utop nas w Twych światów bezmiernej głębinie,Posrebrzaj nas jak gwiazdy, rozpuszczaj jak… Read More ›
Kazimierz Wierzyński – „Miasto” [1920]
Cóżeście, Don Juany, tak zbledli od żalul w salonach milczycie na każdej wizycie?Ten hochsztapler, co węszy już finał skandalu,Spod drzwi się nie wycofa! Tu chodzi o życie! Wybiła już dwunasta, północ renesansu,Przedstawmy się więc sobie, choć raz, bez biletu;Wyrwano nam… Read More ›
Miesięcznik poetycki „Skamander” – Zeszyt pierwszy, rok pierwszy, Warszawa [Styczeń 1920]
Nie występujemy z programem, gdyż programy są zawsze spojrzeniem wstecz, są dzieleniem nieobliczalnego życia przez znane. Można mówić o programie niedzielnej wycieczki za miasto, ale kto powiedzieć potrafi, jaki był program Kolumba wiodącego swe galeony przy bladych gwiazdach, aby nadprogramowo… Read More ›