zawiośniało – latopędzi przez jesienność białośnieże – KINEMATOGRAF KINEMATOGRAF KINEMATOGRAF… słowikując szeptolesia falorycznie caruzieją – GRAMOPATHEFON GRAMOPATHEFON GRAMOPATHEFON… iokohama – kimonooka cię kochają z europy – RADIOTELEGRAM RADIOTELEGRAM RADIOTELEGRAM… espaniolę z ledisami parlowacąc sarmaceniem – ESPERANTISTO ESPERANTISTO ESPERANTISTO… odwarszawiam komentuję… Read More ›
Dwudziestolecie
Konstanty Ildefons Gałczyński – „Zima z wypisów szkolnych” [1936]
Któż to tak śnieżkiem prószy z niebiosów? Dyć oczywiście pan wojewoda; módl się, dziecino, z całą krainą – niech Bóg mu siły doda; śnieżku naprószył, śnieżek poruszył dobry pan wojewoda. A któż na szybach maluje kwiaty, czy mróz, czy mróz,… Read More ›
Konstanty Dobrzyński – „Pięści!” [1935]
Precz z symfonią żałosną! Lawa słów płomienistych kapie coraz gęściej. Grzmią wyrazy – petardy w krótkich, rwanych hukach. Na bruku rosną pięści! Zakwitają makami, burzanami krwistymi w płomienisty klomb! Pachną ogniem, twardnieją, huczą za oknami owocami cierpkimi — sykiem wrących… Read More ›
Stefan Napierski – „Elegia” [1937]
Lokomotywy gwizdek, żelastwo i koła Rozdzwonione, tak śliskie jak przelot anioła, Na brzeg składają ciebie spokojnego wiru, Pod kopułę zblakłego jak oko szafiru. Tu liście drgają drobne na pożółkłych murach Domostw, wznoszonych cieniem jak na czarnych piórach, Obrzeżonych dachówką rudą… Read More ›
Tadeusz Boy-Żeleński – „Słowa cienkie i grube” [1931]
Po którymś moim niedzielnym felietonie pewien znajomy, spotkawszy mnie, zapytał: „Czy bardzo panu nawymyślano? — Nie bardzo, odrzekłem; ot, wszystkiego jedno pismo zaczepiło mnie i to dosyć miękko. — Cóż panu napisali? — Że powinno się mnie postawić pod pręgierzem…… Read More ›
Tadeusz Peiper – „Że” [1929]
Że, że wśród mych ścian światy, że wśród mych ścian skomlą światy, światy z miast, z miast które morzą, morzą nie ludzi lecz gwiazdy, morzą śpiewem, śpiewem cedzącym niebo, cedzącym je przez głoski dumy, przez światła nowe jak wiosny zapalane… Read More ›
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska – „Titanic”
tańczyli sny wachlarze brylantowe tęcze ktoś komuś szeptał w tańcu: tak – na śmierć i życie – wszedł steward rzekł a wszyscy stanęli jak wryci ladies and gentleman danger
Józef Czechowicz – „Widzenie” [1936]
wiatr wieści niósł a magiczna szła noc między grube kominy elektrowni ile słońc ile słońc niepodobnych miasto było ze złota że jarzyły się jezdnie blask siarkowy płynął po ścianach wielki świecie natchnienie zachwycenie ją weźmie a ona klęczy milcząca panna… Read More ›
Krzysztof Kamil Baczyński – „Ars Poetica” [1938]
Wiersz jest we mnie zły, obcy, zły i nienawistny, i pali moje noce gorejącym ogniem, idzie przeze mnie tłumny, rozkrzyczany sobą jak pochód ulicami niosący pochodnie. Wiersz jest zły, nienawistny, chce rozerwać formę (jak to ciężko zakuwać wolnego w kajdany),… Read More ›
Julian Tuwim – „Mgła” [1935]
Ciemne, wilgotne węglowodany, Kto wy jesteście? Mglisty uczony, oczarowany, Błądzę po mieście. Z krepą deszczu krwiste neony W poranku bledną. Węglowodany czy elektrony, Wszystko wam jedno. Łażę i ziębnę, ziębnę i ziewam, Pszczelarz atomów. Kręcąc laseczkę, głucho opiewam Wszechświaty domów…. Read More ›