Nie znam spełnienia swojego, jak nie znam śmierci swojej. Wśród jakich drzew sandałowych i pośród jakich aniołów, mądrym żądłem języka struny wspierając gardłowe, Żar-Ptak o piórach z płomieni tokuje i niepokoi? Pod niebem zoologicznym zwierzęcy zziajany park łączy gwiaździsty znak… Read More ›
Month: Styczeń 2022
Zuzanna Ginczanka – „Ucieczka” [1937]
Rozżarzony płomieniami barw dziki ogród tkwi w ziemi jak lont, przytknij czerwień gorącą jak ogień, i wybuchnie ziemia petardą — pyszny paw z kolorowej emalii w pełnym słońcu przechadza się hardo za szpalerem liściastych klonów ustawionych w zielony rząd. Tak… Read More ›
Zuzanna Ginczanka – „Waga” [1938]
Po czym poznaje się miłość? Czy po tajemnym wzburzeniu, które ogarnia, gdy spotkasz krągłą spadzistość ramienia słodzą niż inne siedmiokroć? Czy też po strojach skrzydlatych, które haftujesz nicią i w które zaplatasz kwiaty, żeby okazać się piękną i godną płomienia… Read More ›
Zuzanna Ginczanka – Proces [1936]
1. Na początku było niebo i ziemia: czarny tłuszcz i chabrowy tlen, i jelonki przy gibkich jeleniach, z Bogiem miękkim i białym jak len. 2. Kredo, juro, triasie, gleba się warstwi po słoju, miocen naciera czołgiem w majestatycznym podboju. I… Read More ›
Zuzanna Ginczanka – „Powrót” [1938]
Przegrzmiały już wodospady. Spokojny nadpływa nurt szeroką falą uśmierzeń. Obłok drętwieje nad ranem. Toczą się niewidzialne kręgle dalekich planet, pszczoły zbierają z szypułek ciepły i ciekły miód. Skądże ta jasność? Stamtąd. Pachnie młodziutki las, strumień białego blasku toczy się i… Read More ›
Jerzy Zagórski – „Bajka dla Elżbiety” [1938]
Płochy urok pieśni jest niebiańskim stawem Gwiaździsta kolebka nas unosi w zjawę, A w tej zjawie szemrze bór za ciemną łąką; Stary bór, starodrzew: Jesion, jodła, modrzew Mają pnie, konary uwęźlone szczodrze. Tam na snu polanie jednorożec stąpa. Tur i… Read More ›
Jerzy Zagórski – „Zamieszkasz w drewnianym domu….” [1935]
Zamieszkasz w drewnianym domu i dobrze ci będzie w nim. Pudło z sosnowych belek. Na belkach żywiczne sęki. Las pod werandę podejdzie na wyciągnięcie ręki. Wieczorem w niebieskie smugi na polu ułoży się dym. Jak dym znad łąki nad ranem… Read More ›
Jerzy Zagórski – „Oda na spadek funta” [1933]
Bandery z krzyżami na krzyż bandery z barwami trzech królestw łopocą jeszcze gniewnie na okrętach okrętach i brygach i Liverpool drażni niebo lasem żurawi, który w mglistość ruchomo wystrzela, ale na gmach Parlamentu cudzoziemcze inaczej dziś patrzysz. Schody po których… Read More ›
Adolf Bocheński – „Aktualność idei jagiellońskiej” [1937]
Moda na idee Bardzo modne jest obecnie poszukiwanie rozmaitych idei dla naszej polityki zagranicznej. Zapomina się przy tym niekiedy, że takie idee nie zawsze były zbyt pożyteczne dla państw, które je głosiły. Pomijając już nieszczęśliwe skutki idei samostanowienia narodów dla… Read More ›
Oskar Miłosz – „Talita Cumi” [1934]
Znam Ciebie już od kilku dziesiątków lat, na ziemi zawieszonej w ciszy Dziecko przeznaczenia; twój obraz ubogi Jest zawsze pierwszym obrazem w jasności przebudzeń nad ranem Kiedy śledząc Kosmos w jego niemym locie Nagle czuję że wzrasta we mnie świat… Read More ›