Kto policzył traw w stepie stratowane pędy, pyski fal kto okiełznał obłąkanym wiosłem? Kto rozpinał na masztach złocistą legendę i szczęk broni wykrzesał pięścią w niebo wrosłą? Jak dalekie a bliskie są liliowe lądy, zachody jak są bliskie rannym zórz… Read More ›
Dwudziestolecie
Wojciech Bąk – „Modlitwa” [1935]
Nie modlę się o chleb i masło O cień topoli ponad głową, O dom zaciszny – miłą własność, O myśl przejrzystą, pieśń miarową. Nie modlę się o deszcz, ni słońce, O żniwo, zdrowie, głośną sławę – O dni jak żona… Read More ›
Józef Stachowski – „Noc” [1938]
Bezkolorowej nocy tętent, Sanna gubiąca ślady płóz, – do nieba przymarzł złotą pętlą łowca pijany – Wielki Wóz. Jak niedźwiedź tak się mrok zatacza, w cienistym śnie brunatny lis podpływa skomląc. Lasu tarcza pokryta mchem zwalonych pni. O śmierci myślę…. Read More ›
Zuzanna Ginczanka – „Treść”
Ciężarny, gęsty Pacyfik warczy pod taflą szklistą, różowomięsna pantera jedwabne futro rozsadza — biblijny boży wieloryb płonącym tranem tryska, jak boży biblijny archanioł blaskiem ocieka na gwiazdach. Widzisz — to właśnie dlatego. Czarnoziem rozsadza chodnik. Pod każdą milczącą powłoką wietrzysz… Read More ›
Wojciech Bąk – „Sen” [1935]
Wszystkie orły z sztandarów, herbów i medali Wyfrunęły, skrzydłami trzepocąc chóralnie. Nikt nie spostrzegł ich lotu, wszyscy bowiem spali, Chrapiąc w spoconych, brudnych łóżkach tryumfalnie. Myślano, że wystarczy na gipsie i płótnie Usadzić je jak w gnieździe – i na… Read More ›
Maria Kasprowiczowa – „O romantyzmie polskim i rosyjskim realizmie” [1935]
Po raz pierwszy zabrałam się tego roku na wakacjach do czytania „Lalki” Prusa. Zachęcił mnie do tego Zygmunt Nowakowski: – To nadzwyczajna książka – powiedział – i musi ją pani poznać koniecznie. Przeczytałam te trzy tomy z zaciekawieniem, lecz ani… Read More ›
Stanisław Piasecki – „Poczucie misji dziejowej” [1938]
Nie, przecież nie sposób pisać o niczym innym, o czymś literackim, artystycznym, czy jakimś takim. Przez kilka ostatnich tygodni na pół mechanicznie załatwiając t. zw. sprawy bieżące, zwykłe, normalne, należące do fachu, myślało się ciągle i nieustannie tylko o tym… Read More ›
Jerzy Zagórski – „Widzenie IV” [1934]
Święty Ryszardzie grzeszniku, pomódl się za nami, Pan Bóg drugiego grudnia płakał rzewnymi łzami. Psy ujadały na kuli. Na śniegu skrzypliwej bieli pełnia o dwa dni cichła. Jeżył się: przysuń ten kielich. Synu w największą pełnię znaczony złocistym krzyżem, pochyl… Read More ›