Bogusława Matusiak – „Między koronkami”

Nocą biały księżyc syci zmysły.
Na tyle, że nie jem śniadania. Głód
ma inny charakter. Oczekuje strawy
o zaokrąglonych dużych literach.

Wytłuszczone pierwsze wpadają
w oko. Zapomina się o przyziemnym
o tej porze nabrzmiałym niebie.

Pozostaje w tym samym miejscu
gdy przekraczam granicę. Stąd tam.
Długi powrót  z uciskiem w żołądku
jak z podróży Odysa.  Itaka czeka.

Na nowy wschód słońca i pierwszy śnieg



Kategorie:Poezja

Tagi: ,

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.