Zuzanna Ginczanka – „Zgubione miasto” [1933]

claude_lorrain_-_ulysses

Na żółtych łatach siedmiu części świata, na nieregularnie krzepkich bryłach zatopionych w ultramarynie mórz, poprzecinały się nitki rzek, poplątały się warkoczymi smugami. Są jasne plamy jezior jak wyblakłe niepamięcią oczy, a żarłoczne zatoki, wygryzające brzeg niepokoją wzrok, jak coś, czego się zapomniało. Wyrosły domy szarymi graniastosłupami w skupionych i ciasnych miastach. Na powierzchni kulistych globusów miasta pstrzą się na kształt bezsensownie zgrupowanych kropek. Nie winię ciebie wcale, żeś wchłonął w siebie dale, że ogrom cię obłąkał – rozłąką. Jeśli w przestrzeniach ziemi i mórz, mórz i ziemi zgubiłeś jedno małe miasto, jest chyba mało znaczącym przypadkiem, iż było ono tym, w którym śniłam, że klękam przed tobą.

Żółkną na wietrze liście, a wiatr w kominie gwiżdże – dnie jak zapałki gasną andersenowską baśnią. Jeśli zapyta ciebie ktoś, czy wierzysz w miłość; odpowiedz, że wierzysz w tlen, który jest w powietrzu.

Kupię sobie srebrny okręt z białymi żaglami i odjadę z miasta, które zgubiłeś. Ultramaryna mórz wydyma się jak tabliczka wanilii, w wodorośle wpięły się koralowe rafy.

Ze srebrnego okrętu o białych żaglach rzucę w głąb wód miasto, które mnie z tobą łączyło. Zgubię je. Niechaj nikt o nim się nie dowie. Rozgłaszczę cichą dłonią spokojne, chłodne tonie.



Kategorie:Proza, Źródła

Tagi: ,

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

%d blogerów lubi to: