Adam Ważyk – „Morze” [1924]

Adam_Wazyk

Porty są wszędzie.
Porty są nawet w Warszawie.
Co dzień, czekając na tramwaj,
oglądam jacht na wystawie.

A jutro, lub pojutrze, będzie
Atlantyk i siny Awiatyk.
Dołem, czy górą, w ogromnym pędzie,
jak oczy – poniesie mnie statek.

Kto mówi, że w 12 lat po katastrofie
nie można jechać Tytanikiem?
Co wieczór, co noc odpływamy,
nie pożegnawszy się z nikim –
i kiedy piszę te słowa, pierwszy raz po długiej chorobie,
morze nie dzieli nas, nie wierz. Jestem przy tobie.

Źródło: „Antologia polskiego futuryzmu i Nowej Sztuki”, Biblioteka Narodowa 1978



Kategorie:Poezja, Poezja, Poezja, Poezja, Poezja

Tagi: ,

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.